Drukuj

Muzyka Brahmsa nie wstrząsa, nie zmusza do rozważań nad sensem istnienia,

nie upokarza swa wielkością ani mądrością.

Ona uspokaja, a jeśli czasem wywoła łzę – jest to łza szczęśliwa.

Jeżeli prawdą jest, że muzyka może czynić człowieka lepszym,

to z pewnością muzyka Brahmsa czyni to najlepiej.

Ludwik Erhardt: Brahms

 

 

Wspaniałe koncerty noworoczne w wiedeńskiej filharmonii od lat są pozycją obowiązkową pierwszego dnia Nowego Roku dla melomanów na całym świecie. W tym roku najpiękniejszych walców można posłuchać także 19 lutego w Dworze Artusa Gdańsku w wykonaniu Polskiego Chóru Kameralnego.

Dziś wszyscy kojarzymy walce z Wiedniem i wielkimi orkiestrami, może jeszcze z arcydziełami Fryderyka Chopina. Tymczasem ów elegancki taniec wywodzi się z muzyki ludowej południowych Niemiec, a wykonywać je można nie tylko w wersji instrumentalnej. Sobotni koncert przeniesie nas na eleganckie XIX-wieczne salony,

Koncert rozpocznie 18 krótkich utworów Johannesa Brahmsa, występujących pod wspólnym tytułem Pieśni miłosne – Walce (niem. Liebeslieder – Waltzer). Ich materię tekstową stanowią wiersze Georga Friedricha Daumera ze zbioru Polydora. Kompozytor, zainspirowany ländlerami Schuberta, napisał swoje walce pod wpływem uczucia do Klary Schumann. Relacja tych dwojga: trudna, burzliwa, niespełniona, znajduje odzwierciedlenie w pełnych różnorodnych nastrojów melodiach. Miłosne rozterki kompozytora doskonale obrazuje zresztą jeden z wykorzystanych przez niego tekstów Daumera: „O kobiety, jakąż rozkosz wyzwalają! Dawno byłbym mnichem został, gdyby nie kobiety!” (O die Frauen).

W drugiej części koncertu zabrzmią absolutne szlagiery, trzy wspaniałe dzieła Johanna Straussa (syna), którego – nie bez słuszności – nazywano królem walca. Straussowskie melodie były immanentnym składnikiem socjety z wiedeńskich salonów XIX w, do dziś zresztą cieszą się powodzeniem. Wiedeńska krew, Odgłosy wiosny i Nad pięknym, modrym Dunajem to utwory, który oryginalnie powstały na orkiestrę. W 2002, na specjalne zamówienie Jana Łukaszewskiego, na chór i fortepian na 4 ręce opracował je wybitny niemiecki kompozytor, Heinrich Poos. Współpraca artysty z Polskim Chórem Kameralnym była wyjątkowa i trwała już ponad trzydzieści lat. W tym czasie zespół nie tylko prezentował utwory Heinricha Poosa w Polsce i na świecie, ale również dokonał światowych premier jego licznych kompozycji.

Podczas koncertu Polskiemu Chórowi Kameralnemu towarzyszyć będą na fortepianie: Monika Płachta i Magdalena Żak de Carvalho. Artystki na co dzień związane z Akademią Muzyczną w Krakowie prowadzą intensywną działalność koncertową i pedagogiczną. W Gdańsku wystąpiły już wcześniej, w 2018 roku, prezentując wspólnie z Polskim Chórem Kameralnym Ein Deutsches Requiem Johannesa Brahmsa.

Brahms pisał: „Muszę wyznać, że po raz pierwszy uśmiechnąłem się na widok mojego utworu - wydrukowanego! Mogę zostać nazwany osłem, jeśli te nasze Liebeslieder nie sprawią paru ludziom przyjemności”.

zobacz więcej

Mamy nadzieję, że i Państwo znajdą się w tym gronie.

 

bilety dostępne na stronie bilety24